84. rocznica deportacji nasielskiej społeczności żydowskiej
W niedzielę, 3 grudnia 2023 r. w dniu 84. rocznicy deportacji nasielskiej społeczności żydowskiej, po uroczystościach odsłonięcia tablicy pamiątkowej na terenie skweru im. Jana Pawła II uczestnicy udali się do Nasielskiego Domu Edukacji i Historii, gdzie na wstępie połączyliśmy się z Panem Mauricem Chandlerem, ostatnim żyjącym świadkiem tamtych tragicznych wydarzeń, dla którego życie w Nasielsku, w mieście w którym się urodził i w którym jego rodzina mieszkała od pokoleń zakończyło się 3 grudnia 1939 r. Pan Maurice podkreślił również, że Nasielsk na zawsze w jego sercu i myślach pozostanie jego domem. Podziękował również za upamiętnienie tego strasznego dnia oraz za pamięć o całej społeczności żydowskiej, która nie pragnęła niczego innego, jak tylko żyć.
Następnie odbyło się spotkanie autorskie z Panem Zdzisławem Suwińskim, wybitnym historykiem, regionalistą, dokumentalistą, autorem wielu pozycji zwartych i licznych opracowań, wieloletnim dyrektorem Liceum Ogólnokształcącego w Nasielsku oraz wykonawcą wielu rekonstrukcji eksponowanych w naszym lokalnym muzeum w pomieszczeniu z wystawą tematyczną „Nasielsk w średniowieczu”, autorem książki zatytułowanej „Lekcja z nieznanej wiedzy. Szlaki zagłady nasielskich Żydów 1939-1943”. Na wstępie spotkania autorskiego Pan Zdzisław omówił sytuację przesiedleńców żydowskich z Nasielska, którzy znaleźli swoje nowe miejsce zamieszkania w szeregu małych podwarszawskich miasteczek, a była ona zasadniczo różna od tych, którzy zostali przesiedleni na Lubelszczyznę i tam pozostali aż do końca. Część Żydów opuściła swoje rodzinne miasto jeszcze przed wybuchem wojny. Nie była to liczna grupa, raczej kilka lub kilkanaście rodzin, które z różnych powodów zdecydowały się migrować. Część z nich wróciła do Nasielska po wybuchu wojny. Część osób, szczególnie młodych, zdrowych i silnych zdecydowała się wyjechać z Nasielska już po wkroczeniu okupanta do miasta, ale w czasie, gdy jeszcze nie obowiązywały restrykcje związane ze swobodnym przemieszczaniem się. Większość Żydów opuszczających Nasielsk wybierała Warszawę jako miejsce swojego nowego pobytu. Natomiast ci, którzy zdecydowali się przekroczyć granicę i udać się do strefy okupacyjnej sowieckiej, najczęściej liczyli się z długim pobytem na tym terenie, być może planowali pozostać tam na zawsze. W zupełnie innej sytuacji znaleźli się Żydzi nasielscy po przesiedleniu ich na Lubelszczyznę. Oni też, szczególnie w pierwszym okresie po wysiedleniu, mogli dokonać wyboru miejsca swojego pobytu. Wszystko jednak zależało od pewnych sytuacji charakteryzujących dane rodziny lub osoby samotne. Decyzja o powrocie zależna była od możliwości finansowych danej grupy, tj. najczęściej rodziny. Mimo szczegółowych i brutalnych wielokrotnych rewizji prowadzonych przez żołnierzy niemieckich, volksdeutschów i inne służby porządkowe (nawet osobistych kobiet) podczas transportu, części ludzi udało się jakimś nadzwyczajnym sposobem zachować cenniejsze przedmioty lub pieniądze. Ci byli zatem w lepszej sytuacji od pozostałych współtowarzyszy niedoli. Mogli myśleć i planować swój powrót z Lubelszczyzny bliżej rodzinnych stron. Jako pierwszy etap powrotu, wybierali najczęściej Warszawę. Pozostawali w niej, lub zatrzymywali się w Henrykowie, Legionowie czy Jabłonnej. Dalej nie mogli przejść, bowiem na linii rzek Narwi, Bugu i Wisły wytyczona była granica Generalnego Gubernatorstwa i rejencji ciechanowskiej, niemożliwa do przekroczenia po grudniu 1939 r. Natomiast w przypadku Stoczka Łukowskiego (Garwolińskiego) można uznać, iż przemieszczanie się Żydów nasielskich do tego miasteczka prowadziło prosto z Lubelszczyzny z pominięciem Warszawy. Trudno jednoznacznie określić, w jaki sposób i kiedy przesiedleńcy żydowscy z Nasielska dotarli do miast położonych na północny wschód od Warszawy tj. do Jadowa, Wołomina, być może Radzymina. W tych dwóch pierwszych ich pobyt jest udokumentowany, w Radzyminie wielce prawdopodobny. Czy byli to ci Żydzi, którzy powrócili z Lubelszczyzny, czy też wcześniejsi uciekinierzy sprzed września i z września 1939 r., którzy pozostali w tych miastach, jest nadal kwestią otwartą. Faktem historycznym jest to, że wysiedlenie ludności żydowskiej z Nasielska, przeprowadzone przez Niemców w dniach 3 i 4 grudnia 1939 r., było jedyną masową zorganizowaną przez okupanta deportacją w rejon Lubelszczyzny. We wszystkich nowych miejscach zamieszkania Żydzi nasielscy po wypędzeniu w grudniu 1939 r. korzystali, w mniejszym lub większym zakresie, z działalności organizacji dobroczynnych i opiekuńczych. Ich standard życia codziennego był zróżnicowany. W przypadku ośrodków podwarszawskich, z mniejszą liczbą Nasielszczan, warunki codzienności okazywały się bardzo trudne do pokonania. Nie odnotowano tu żadnej własnej organizacji lub ziomkostwa, jak w przypadku przesiedleńców z Łukowa. Uwzględniając spojrzenie statystyczno-demograficzne, liczba uchodźców podwarszawskich jest trudniejsza do oszacowania wobec liczby Żydów z Nasielska przewiezionych do dystryktu lubelskiego, gdzie dysponujemy przynajmniej ogólnymi danymi związanymi z wysiedleniem Żydów w grudniu 1939 r., choć są one bardzo rozbieżne. Pozostaje jedynie możliwość stwierdzenia pobytu Żydów z Nasielska w wyróżnionych ośrodkach, bez wskazania danych liczbowych.Żydów z Nasielska odnajdujemy również w warszawskim getcie. Ich droga do Warszawy, od września 1939 r., była bardzo zróżnicowana. Kierowali się tu już przed wybuchem wojny, w czasie pierwszych miesięcy okupacji niemieckiej, a także byli deportowani z pobliskich miejscowości, gdzie rzucił ich los wojennej tułaczki lub gdzie zostali przepędzeni przez Niemców (Radzymin, Tłuszcz – marzec 1941 – maj 1942 r.). (zdjęcie – 46.). Jak większość spędzonych i zamkniętych w odosobnieniu ludzi, korzystali ze zorganizowanych form pomocy socjalnej oraz rozwiązań administracyjnych tworzonych w ramach działalności Żydowskiej Samopomocy Społecznej. Ważne źródło, które może posłużyć do rozwinięcia mało znanego zagadnienia demograficznego przemieszczeń nasielskich Żydów, od chwili ich wysiedlenia z Nasielska do końca 1940 r., stanowi Sprawozdanie roczne Wydziału Ziomkostw przy Sekcji Opieki nad Uchodźcami i Pogorzelcami za 1940 r. Żydowskiego Towarzystwa Opieki Społecznej. Jest to opisowe i statystyczne podsumowanie pracy organizacji za rok 1940, uwzględniające ruch i liczby uchodźców zarejestrowanych w wydziale, podsumowanie liczbowe różnej formy zasiłków i świadczeń, spraw żywnościowych, w tym działalności kuchni ludowych, pomocy rzeczowej, pieniężnej, opieki sanitarnej, a nawet zatrudnienia uchodźców. W jednej z Tablic gdzie figurują wpisy 73 ziomkostw z terenów włączonych do III Rzeszy oraz z terenów wszystkich dystryktów, dowiadujemy się, że ziomkostwo z Nasielska zostało zapisane z liczbą 1 665 osób, co oznaczało, że społeczność ta znalazła się na siódmym miejscu listy. Uwzględniając nawet fakt, że rejestracja dotyczyła całego roku 1940, to liczba 1 665 Żydów i tak stanowi połowę ogólnej liczby Żydów, którzy zostali wysiedleni z Nasielska w dniach 3 — 4 grudnia 1939 r.
W drugiej części naszego spotkania zgromadzeni wysłuchali wykładu dra Stanisława Tyca, wybitnego historyka, regionalisty, dokumentalisty, który wcielił się również w rolę kronikarza dziejów naszego miasta i regionu, autora wielu książek i licznych artykułów prasowych prezentowanych głównie na łamach „Życia Nasielska”, przewodnika po historii Nasielskiego Domu Edukacji i Historii. Wykład dotyczył dziejów nasielskiej diaspory żydowskiej. Dr Stanisław Tyc w swoim wystąpieniu podkreślił fakt, że Żydzi niemalże od początku byli obecni w dziejach Nasielska, zrazu jako podróżnicy i kupcy przemierzający północne Mazowsze, a później w okresie średniowiecza jako stali osadnicy. Szczególnie korzystne dla rozwoju społeczności żydowskiej na ziemiach polskich były lata panowania Kazimierza Wielkiego, którego żoną morganatyczną była słynna Esterka, z pochodzenia Żydówka. W XVI i XVII w. diaspora żydowska w Nasielsku podlegała kahałowi w Tykocinie, jednakże w schyłkowym okresie I Rzeczypospolitej doszło do utworzenia administracji kahalnej w Nasielsku, której podlegały skupiska Żydów w Nowym Mieście, Serocku i Zakroczymiu. Wiek XVIII to okres wszechstronnego rozwoju nasielskiej społeczności żydowskiej, kwitło wówczas rzemiosło skupione w trzech cechach: kuśnierzy, krawców i szmuklerzy, rozwijał się handel i usługi. Żydzi byli przyjmowani chętnie, przyczyniając się do rozwoju kupiectwa i pośrednictwa w handlu, dostarczając też ze sobą z zachodu innowacje administracyjne, techniczne i nurty religijne. Ścierały się tu wpływy Haskali czyli nowe trendy filozofii religijnej zaczerpnięte z Niemiec oraz wpływy hasydzkie rozpowszechnione na Kresach Rzeczypospolitej. Mądre rządy rabina Uriela, który dysponował przychylnością rodziny Wesslów, właścicieli Nasielska zaprowadziły dobrobyt wśród starozakonnych. Nasielski kahał posiadał piękną, drewnianą synagogę wybudowaną przez Symhe Weisa, syna Szlomy z Łucka, oprócz niej dysponował cmentarzem we wschodniej części miasta, mykwą, szkołą Jesziwy i siedzibą rabinatu. Zakaz osiedlania się Żydów w miastach biskupich takich jak Płock i Pułtusk powodował, że Nasielsk obok Makowa i Ciechanowa stał się jednym z największych skupisk diaspory żydowskiej na północnym Mazowszu. W I połowie XIX w. w liczącym 3,5 tys. mieszkańców Nasielsku 2700 mieszkańców stanowili Żydzi, co dawało 64% całej populacji. Współczynnik ten zwiększył się w II połowie XIX w. osiągając liczbę 75%. Uwłaszczenie chłopów w 1864 r. i napływ ludności wiejskiej do miasta nieco zmienił te proporcje. Innym czynnikiem zmniejszającym liczbę Żydów w Nasielsku była emigracja, głównie na wschodnie wybrzeże USA, która osiągnęła dość duże rozmiary tuż przed wybuchem I wojny światowej. Wyznacznikiem dobrej kondycji ekonomicznej nasielskich Żydów była budowa w latach 80-tych XIX w. nowej synagogi żydowskiej autorstwa żydowskiego architekta Jacoba Landy. Przełom XIX i XX w. to okres powstania w Nasielsku fabryki guzików braci Filar, która była największym pracodawcą w mieście zatrudniając ok. 300 osób. Żydzi zachowali dominującą rolę w nasielskim handlu, rzemiośle i usługach, a w niektórych branżach byli wręcz monopolistami. Ich działalność gospodarcza przysparzała znaczne dochody władzom miejskim i skutkowała wszechstronnym rozwojem Nasielska. Organizacją, która skupiała zarówno Żydów, jak i chrześcijan była miejscowa OSP, której jednym z ojców założycieli był Żyd Borensztein. Innym forum współpracy była rada miejska, gdzie na 24 radnych 15 było pochodzenia żydowskiego. Hitlerowski okupant niszcząc tutejszą diasporę żydowską, zniszczył ogromny potencjał ludnościowy naszego miasta, ale też potencjał gospodarczy i w dużej mierze intelektualny oraz zapewne też kulturowy, tak typowy dla naszych dziejów.
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!